Grubą kreską - świadectwo M.
Za fasadą udanego życia, pełnego sukcesu, kryje się tak naprawdę cierpienie duszy i tęsknota do Boga. Byłam studentką, gdy rozpadł się mój związek. Pustkę po nim chciałam zagłuszyć życiem kobiety wyzwolonej. Nic nie może mi się stać – myślałam.
Skończyło się niechcianą ciążą i aborcją. Jak się okazało, z grona imprezowego zostałam sama, znajomi się odsunęli. Wokół mnie zaczęli się pojawiać ludzie wierzący.
Pokazali mi miłość Bożą i niezwykłą mądrość, pokorę, niezłomność. Zrozumiałam, że jestem spętana przez Złego, nawróciłam się. Jednak całkowita, dogłębna przemiana przyszła później, w szpitalu, gdy czekałam na usunięcie nowotworu…